poniedziałek, 5 listopada 2012

Rozdział 16

Wczesne środowe przed połódnię . Ja z Alex wróciłyśmy już ze szkoły , chłopaków nie było jeszcze bo musieli jechać do studia , Kara z Dagą dopiero za parę godzin wrócą ze szkoły a Zuza z Izą robią już obiad ( Zuza też już wróciła )
- Pomóc wam coś – spytałam
- Nie , i tak już jest gotowe tylko do piekarnika jeszcze .
- To ja idę się przebrać i zanim będzie obiad to coś w TV obejrzę .
Dziewczyny nic nie odpowiedziały , więc poszłam na górę kiedy szłam z stronę swojej sypialni zaóważyłam Alex która na rękach niosła psa swojego chłopaka .
Weszłam do pokoju i pierwsze co zobaczyłam to to że Fejs śpi na łóżku , ale jak tylko usłyszał że weszłam zobaczył się cieszyć i skakać po mnie . Zaczełam go głaskać i przytulać .
Założyłam inne rurki i szarą koszulkę mojego chłopaka i zeszłam na dół zabierając Fejsa ze sobą . Usiadłam na sofie i włączyłam TV .
- Jagoda , czemu wypuściłaś psa z pokoju . – spytała wkużona Iza
- Bo to jest mój pies , a co on wogólę ci zrobił że go zamknełaś ?
- Pogryzł mi moje ulubione buty – oznajmiła
- A to na pewno nie była Sydney ?
- Nie Ona jest grzeczna a nie jak twój pies
- Oj dobra nie marudzi już , i daj mi obejrzeć .
W tv nie było moc ciekawego . Ale nie przeszkadzało mi to ponieważ już był obiad . Nałożyłam sobie i usiadłam przy stole i zaczełam jeść .
- Hej laski , co macie dobrego na obiad – zapytał Carlos , wchodząc z resztą chłopaków do kuchni
- Kurczaka , ziemniaki i surówkę – odpowiedziała nakładając im .
- Kotku , pójdziesz ze mną do mojej mamy ? – zapytał mnie Loga całują mnie w policzek
- No dobrze , a po co idziemy ?
- Emma jest chora i mama chce żebyśmy się z nią pobawiły bo jej się nudzi . – oznajmił
- No dobra , to zjemy i pojedziemy .
- Yhm , ale weźniemy też Fejsa , Emm go lubi to wiesz cały czas nie będziemy jej musieli niańczyć cały czas .
Zjedliśmy obiad , wzieliśmy psa i pojechaliśmy do rodziców Logana .
- Cześć mamo już jesteśy
- Dzień dobry , pani – powiedziam
- Oj już jesteście , wejćdzcie . Jesteście głodni ma obiad ? – zaproponowała
- Nie my przed chwilą jedliśmy .
- Pójdziemy już zobaczyć do Emmy .
Gdy tylko weszliśmy do pokoju małej Fejs wszedł jej na łóżko a ona przytuliła się do niego .
Z siostrą Logana graliśmy w gry , rysowaliśmy i oglądaliśmy kreskówki . Na końcu czytaliśmy jej bajkę na dobranoc
- To ty skończ czytać a ja pójdę zrobić herbaty – powiedziałam szeptem Loganowi a on pokiwał głową na znak że się zgadza .
Poszłam do kuchni wyjełam z szawki dwa kubki i włączyłam wode żeby się ugrzał
- I jak wam idzie „ zabawa ” ? – spytała mama Logana która mnie przestraszyła
- Przestraszyła mnie pani , ale Logan już czyta bajkę a ja przyszłam zrobić herbaty .Pani też chce ?
- Poproszę . A jak sprawuje się mój syn w roli chłpaka ?- zapytała
- Jest świetny , przyznam szczerze ze nikt jeszcze się mną tak nie interesował jak on – mówiąc to zalałam kubki wodą i postawiła na stół siadając przy stole na przeciwko pani Henderson .
- To dobrze , bo z jego charakterem to jest ciężkie go upilnować a co dopiero zatrzymać na dłużje .
- A wie pani że on nie jest taki jak Pani się wydaje bo jest miły , kochający , troskliwy .
Rozmowę przerwał nam Logan który przyszedł
- o czym tak rozmawiacie , spytał siadając obok mnie .
- a o niczym takim synku – powiedziała jego mama , puszczając mi oczko .
- No dobra nie musicie mówić , ale nie chcę was pospieszać , ale musimy już jechać .
- No tak masz racje .
Pojechaliśmy od razu do domu , o dziwo nikogo nie było w salonie więc poszliśmy od razu do sypialni i położyliśmy się .

Rano wpadła do nas do pokoju Daga budząc nas .
- Wstawajcie !!! dzisiaj idziemy na zakupy krzykneła Jagoda .
-Dagmara nie krzycz tak bo mi głowa pęka jak nie wiem co – powiedziałam
- Dziewczyny , cicho bo mnie głowa boli – powiedział zaspany Logan
- Ciebie też Logan ? – spytałam
- Nom niestety , chyba Emma nas zaraziła
- Chyba tak – powiedział Dagmara kładąc nam dłoń na czole żeby sprawdzić czy mamy temperaturę .
Logan twój telefon dzwoni , powiedziała mu a on siegnoł po telefon
- Tak(…) , raczej nie (…) , bo Emma nas zaraział (…) no dobrze , czekamy .
- Mama dzwoniła i jak jej powiedziałem że jesteśmy chorzy to powiedział że przyjedzie z Emm i będzie się nami opiekowała .
- Wiesz co najpierw Dagmara , chora teraz my ciekawe kto będzie następny – spytałam kładąc się spać .
Pani Henderson żeczywiście przyjechała z Emmą mała położyła się między nami .
Mama Logan robiła nam herbatę , przynosiłam nam to co chcieliśmy a my spaliśmy w trzech w jednym łóżku i tak do końca dnia .
***
***Dagmara ***
Dzisiaj razem z Karą wróciłyśmy wyjątkowo wcześnie ze szkoły. Zanim jeszcze wrócili chłopaki i reszta. Postanowiłyśmy z dziewczyną że pójdziemy do mnie i zaczniemy się uczyć na następny dzień. Po dwóch godzinach przyszła reszta.
- Hej, co Wy, już w domu?- Spytał James wchodząc do mojego pokoju.
- Tak. Czego chcesz?- Spytałam
- Pendriva chciałem pożyczyć.- Powiedział i wziął pendriva.- Idziecie z nami do kina?- Dodał.
- Ja chętnie.- Powiedziała Kara.
- A ja podziękuje.- Powiedziałam a oni wyszli z pokoju. Uczyłam się jeszcze trochę do puki nie przyszedł Niall. Wszedł tradycyjnie przez okno. Stałam tyłem do niego więc kiedy złapał mnie w pasie i pocałował w policzek mało nie padłam.
- Przestraszyłem Cię?- Spytał.
- Lekko.- Odparłam.
- Przepraszam. W nagrodę zabieram Cię na lody. Może być?

- Może..- Opowiedziałam, zamknęłam dom i poszliśmy do lodziarni. Kiedy kupiliśmy lody poszliśmy do parku.
- Jak tam u Ciebie?- Spytał po krótszej chwili ciszy.
- Doobrze.. A u Ciebie?
- Też.Dawno już razem nie gadaliśmy jak kumple.- Powiedział.
- Taa.. Pamiętam jak miałam 14 lat a Ty przyszedłeś i powiedziałeś że podoba Ci się Marika, miałam Ci udzielić życiowej rady „Co mam zrobić żeby mnie zauważyła”
- Taaa… Czasami mi tego brakuje.- Powiedział marzycielsko.
- Uwierz, mnie też.
- Zastanawiam się, co by było gdybyśmy już ze sobą nie byli.
- Łatwiej. Byłoby łatwiej. Wiesz że ja po rozstaniu nic już nie czuję.
- Nie wiesz, nie wiem.- Powiedział i zaczęliśmy się śmiać.- Tooooo…
- Toooo… Myślisz o tym samym co ja?- Spytałam.
- Chyba.
- ZRYWAM!!!- Krzyknęliśmy jednocześnie i wpadliśmy w niepohamowany atak śmiechu.
- To jakąż to lasencje masz na oku?- Spytałam ciągle się śmiejąc.
- Niee mam…- Powiedział przeciągliwie.
- Carly Rae Jepsen, co?
- Brzydka nie jest..
- Jutro was umawiam.
- O ty małpoo!
- Sam tego chcesz!
- Nie prawda!! Na serio jutro do niej dzwonisz?- Dodał szeptem.
- Mówiłam!! No jasnee. Pasujecie do siebie.- Powiedziałam. Resztę dnia łaziliśmy i gadaliśmy a potem kiedy wróciłam do domu powiedziałam o wszystkim Jagodzie i postanowiłam zadzwonić do Carly bo było jeszcze wcześnie. Mieć chłopaka to fajna sprawa ale być swatową jeszcze lepsza.

***Jagoda***
Następnego dnia do mnie i do Dagi przyszedł
Justin ze sprawą ponoć pilną.
- Chcecie wystąpić w teledysku do As Long As Love Me?
- Ja chętnie.- Powiedziałam.
- A Ty Daga, znajdziesz czas w swoim napiętym planie?- Spytałdziewczynę stojącą obok mnie.
- Jasne że tak.- Odpowiedziała.
- Super. Jutro przyjadę po was o 6:30. Będziecie gotowe? Ciebie głównie się pytam Jagoda bo ta pani
jest już przyzwyczjona.- Powiedział uśmiechając się.
- Tak, nie ma sprawy. Jakoś wstanę.- Oznajmiłam. Następnego dnia wstałyśmy o 5:00 żeby sięwyrobić zanim
Justin po nas przyjedzie. Zjadłyśmy śniadanie, wzięłyśmy prysznic, umyłyśmy zęby, przebrałyśmy się, pomalowały
i miały jeszcze 5 minut do wyjazdu. Nawet nie zdążyłyśmy się zorientować a te 5 minut minęło i do naszych
drzwi zapukał Justin.
- Gotowe?- Spytał.
- Tak.- Odpowiedziała pełna energii Dagmara.
- Widzę żę Ty Jagoda się nie wyspałaś.- Powiedział chłopak.
- No wiesz, wy jesteście przyzyczajeni do tak wczesnego wstawania a ja nie.- Odpowiedziałam.
- Now iesz. Takie życie, czasem trzeba wstawać jeszcze wcześniej.- Powiedział Daga a mnie kopara
opadła do samej podłogi. Kiedy jechaliśmy do studia Daga i Jus gadali na przodzie auta a ja ucinałam komara
z tyłu. Nie wiem jak oni mogli nie przysypiać. Nawet nie zoriętowałam się kiedy dojechaliśmy na miejsce.
- To już tu?- Spytałam patrząc na wielki budek stojący centralnie przede mną.
- Tak. Choćmy.- Powiedziała Dagmara i weszliśmy. Nawet się nie rozjerzałam a już „porwał nas”.
- Cieszę się że zgodziłyśćie się wziąść udział w nakręćaniu tego teledysku, szczególnie dziękuję Tobie
Dagmaro, wiem, żę w Twoim napiętym grafiku nie ma czasu praktycznie na nic.- Powiedział zwracająć się
do dziewczyny stojąćej obok mnie.
- Nie ma sprawy. Fakt, nie łatwo znaleść czas ale daję radę.- Odparła. Następnie kierownik planu
objaśnił nam co mamy robić. Wydawało się to łatwe ale w rezultaie w cale takie nie było. Kręcenie
teledysku zajeło nam 2 tygodnie. Ja i Justin mieliśmy łatwo bo to mogło odzwierciedlać zajęcia w naszej
szkole ale Daga chodziła do normalego liceum i miała gorzej. W końcu nadszedł dzień premiery teledysku.
Wszyscy byli podekscytowani w naszej szkole. Tylko Daga i Kara nie mogły jej obejrzeć. Kiedy wróciły
do domu od razu poszły do pokoju Kary i obejrzały teledysk.
- Fajnie wyszedł.- Powiedziała Kara.
- Dziękuję i faktycznie fajnie. Wow 3 godziny w sieci i już 3 miliony obejrzeń!- Powiedziała Daga.
Byłyśmy z siebie na prawdę dumne a producenci powiedzieli że na pewno jeszcze nas „wykorzystają” do takiej pracy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz