poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Rozdział 31

-Cześć Słoneczko jak tam się czujesz? Martwiłem się o Ciebie.
-Wszystko mnie boli. Ale poza tym wszystko okey.
-Jak tylko dopadnę tą dziewczynę to, to, to ........ zabiję ją....! - Mówił ze łzami w oczach.
-Kochanie możesz jej coś powiedzieć, ale nic siłą.. - Odpowiedziała.
Nagle wszedł lekarz.
-Musisz już wyjść. Jagoda musi odpoczywać. Był to dla niej ciężki tydzień.
-Dobrze...Papa Kotku do jutra. - Powiedział ze spuszczoną głową.
Kiedy Logan wyszedł  wszyscy pytali się -Co z nią? -Jak się czuje? wraz z chłopakami z One Direction.
Logan cały czas odpowiadał, że jest już lepiej i, że lekarz mówił, że za 2 tygodnie powinna wyjść.
***Wszyscy wyszli ze szpitala.***
 Rodzice Jagody zostali przy niej a ,  Kendall, Carlos, Louis, Liam, Niall, Daga, Zuza i Iza poszli na lunch, a James, Alex, Logan, Harry i Zayn poszli na spacer do pobliskiego parku.
*** James ***
W pewnym momencie Alex powiedziała do mnie:
-Poczekaj zaraz wrócę. Muszę coś powiedzieć Harrem'u na osobności, okey?
-Ok słońce, ufam Ci. Chyba nie zrobisz nic czego mógłbym sie bać.
Po 45 minutach coś zaniepokoiło James'a...
Poszedł poszukać Alex. NAAAAAAAAGLE...CO UJRZAŁ?!
ALEX CAŁOWAŁA SIĘ Z HARRYM..........I
- Co tu się do cholery  dzieje ?! - krzyczał James
-  To nie tak jak myślisz , kochanie - tłumaczyła się Alex
- Nie , wcale . To nie jest tak , że moja dziewczyna całuje się z innym facetem
- James !
- Nie odzywaj się do mnie - wykrzyczałem jej to prosto w twarz i odeszłem
*** Logan***
- James , gdzie Ty byłeś ?
- Ja byłem poszukać Alex , bo jej długo nie było
- I co nie znalazłeś jej ?
- Nie , znalazłem ją . Jak całuje się z Harry
- Stary Ty sobie ze mnie żartujesz ?
- A wyglądam tak jakbym żartował ?
- No nie .... stary to jakaś masakra ....
- Logan nic mi nie mów nawet
- Wiesz co chodzi pojedziemy do domu odpoczniemy , może napijemy się piwa .
- A Jagoda ?  - spytał James
- Są przy niej rodzice , i w ogóle misi teraz odpoczywać więc przyjedziemy jutro ...
Udaliśmy się do domu , tylko rodzice Jagody zostali , zapewne pojadą rano jak my przyjedziemy . I Alex też nie wróciła z nami do domu  Poszliśmy się wykąpać i tak jak było zapowiedziane wypiliśmy kilka piw przed TV i wróciliśmy  poszliśmy spać .
*** Jagoda ***
Obudziłam się następnego dnia tak samo obolała ale szczerze mniej zmęczona ,w sali byłam sama nawet nie miałam z kim porozmawiać , nawet nie wiedziałam gdzie moja komórka , żeby sprawdzić facebooka czy twittera . Leżałam tak i umierałam z nudów kiedy do mojej sali weszła Alex
- Hej , juz nie spisz ? - spytała
-  No już od jakiegoś czasu , umieram z nudów
- Ale już się czujesz lepiej niż , wcześnije ?
- Tak , ale nadal mnie wszystko boli , ale jest już lepiej . A Ty jesteś sam ?
- Tak ...
- A czemu ? Gdzie James i wg ?
- Pokłóciłam się z nim ....
- Jenny to dziwne ..... O co ?
- No .. bo .. James widział mnie jak całuję się z Harrym
- CAŁOWAŁAŚ SIĘ Z HARRYM ?!- przerwałam jej
-no tak jakoś wyszło ...  ale ja niechciałam.. znaczy ... to sąplikowane
- No dobrze ... to teraz lepiej nie myśl o tym tylko jak przeprosić Jamesa
- wiesz co masz rację .. dobrze ja uciekam  , bo zaraz reszta się zjawi , a jeszcze nw jak z James pogadać . Kocham Cię i zdrowiej szybciej ...
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny rozdział dodam , pod wieczór albo jutro rano :D